czwartek, 6 czerwca 2013

Warsaw~!

I go tomorrow in Warsaw!
Jadę jutro do Warszawy, oł jea. <3
Bęęęędzie faaajnie <3<
No dobra, dobra. 




Trzeba sobie wybaczać nie? No bo po co być pokłóconym? No własnie. Do niczego to nie prowadzi. Dlatego ja i moja przyjaciółka postanowiłyśmy wybaczyć i teraz jest nas 3 XD XD XD
Doba, jutro będzie suuuuuuuuuuuuuuper. hahahhaaha. 
Idę się pakować. <3 Ciao. <3

środa, 29 maja 2013

please. help. me

Proszę pomóżcie mi i nauczcie się za mnie chemii i fizyki. Z matmą i historią dam sobie radę. Ale nauczcie się za mnie i to za mnie poprawcie. Błagam!.
Potrzebuję wytrwałości, szczególnie w postanowieniach. Na przykład w tym:" nauczę się na jutro na poprawę z historii", albo z tym " nie będę jeść słodyczy". Ewentualnie z tym " będę codziennie ćwiczyć". Ale niestety, brak silnej woli. Lecz trzeba to zmienić. O tak..


Znalazłam dzisiaj w internecie ask pewnej dziewczyny, która opisuje swoją historię i sytuacje rodzinną poprzez wymyśloną postać. Ma ona problemy psychiczne, z samookaleczeniem. Przykre jest to, że nie ma wsparcia ze strony rodziców. Zero, jeszcze w dodatku jest bita, szykanowana, poniżana. Nic nie może z tym zrobić bo i tak nikt jej nie wierzy. Określa siebie, a raczej tą postać imieniem Rose. Opisała jej historię, która różni się od swojej rzeczywistej ale jest bardzo podobna. Ma myśli samobójcze. Przez to, że nie zrobiła kanapek rodzicom ojciec pobił ją do krwi. Strasznie żal mi takich osób. One potrzebują pomocy, ale same nie wiedzą jak ją znaleźć. Chciałabym w przyszłości pomagać takim ludziom, bo im potrzebna jest przede wszystkim szczera rozmowa i słuchacz, który na prawdę będzie się wsłuchiwał w ich historię..


Nie wiem co chcę robić, tzn mam określone jakieś tam plany ale chyba jeszcze dodatkowo będę studiowała psychologię, aby móc rozmawiać z takimi ludźmi, w jakiś niewielki sposób i w niewielkiej cząstce odciążyć ich z tego..


poniedziałek, 27 maja 2013

Lami Garcia, Margaret Stohl- Piękne istoty

Ostatnio w moje ręce wpadły Piękne istoty. Jest to powieść fantastyczna, która zawiera kontynuację. W książce jest opisane życie w pozornie nudnym miasteczku Gatlin z perspektywy nastoletniego Ethana. Pozornie, ponieważ wszystko się zmienia gdy do przez mieszkańców określanego jako nawiedzonego dworku Ravenwood wprowadza się śliczna nastolatka Lena. Z czasem okazuje się, że Lena jest tzw Obdarzoną jak jej rodzina i zostanie naznaczona dobrem lub złem w dniu swoich 16 urodzin, które zbliżają się wielkimi krokami. Oczywiście, jak to we wszystkich młodzieżówkach Lena i Ethan mają się ku sobie a mianowicie są ze sobą po pewnym czasie. Książka jest dość długa, bo ponad 500 stron lecz czyta się szybko i w miarę przyjemnie. Nie jest jakaś rewelacyjna ani nie zapiera tchu w piersiach ale jest dobra na nudne, pochmurne dni. Oczywiście polecam, bo może kogoś zachwyci. Mnie nie koniecznie, ale przyznam, że chciałabym przeczytać kontynuację. Książka została zekranizowana i obejrzę film jak uporam się z resztą książek i ocenami.


P.s teraz męczę Dumę i uprzedzenie. Trzymajcie kciuki bo coś kiepsko mi idzie. ;x

DUUUUŻO NAUKI.

Zbliża się koniec roku szkolnego a wraz z nim ogrom nauki na poprawy. Mnie czeka przede wszystkim poprawienie chemii i fizyki przynajmniej na 3 bo z chemii jestem zagrożona a nie mam zamiaru "żebrać " ocen. Bo po co? Mam zamiar na nie zapracować. Jutro piszę kartkówkę z chemii i własnie zaraz dlatego idę się uczyć. Jeszcze tylko skrobnę recenzje książki i do nauki baj baj!

czwartek, 23 maja 2013

Marily. Żyć i umrzeć z miłości- Alfonso Signorini

Jest to zbeletryzowana biografia światowej sławy kina Marilyn Monroe. W książce jest opisane jej życie dosłownie od poczęcia aż do śmierci. Czytając ją dowiadujemy się tego, iż Marilyn nie miała wcale lekkiego życia. W jej rodzinie można powiedzieć, że choroba psychiczna jest dziedziczna. Najpierw chorował na nią dziadek, który dużą część swojego życia spędził w szpitalu psychiatrycznym. Następnie w psychiatryku wylądowała babcia Marilyn po tym jak próbowała wtedy jeszcze małą Normę Jane udusić poduszką. Matka aktorki również większość życia, jak nie prawie całe życie spędziła zamknięta na oddziale psychiatrycznym, do którego jak się później dowiadujemy trafia na jakiś czas również Marilyn. Norma Jane była od zawsze skromną i cichą dziewczynka. Już w wieku 11 lat przeżywa tragedie. Przez kilka lat była w sierocińcu, w wieku 16 lat musiała wyjść za mąż aby nie powrócić tam. Żyje po to by kochać, zawsze kocha z całego serca ale nigdy takiej samej miłości nie otrzymuje.
Książka wciąga i to bardzo. Nie będą ja oceniać na skalę, bo tak się nie da. Moim zdaniem książka jest genialna i polecam przeczytać fanom Marilyn i nie tylko.

poniedziałek, 20 maja 2013

yep.

Dzisiaj to ja już chyba w ogóle nie dam rady. Sprawdzian z historii, odpytywanie z fizyki i kartkówka z matmy. I wszystko muszę się nauczyć na jutro. Nie dam rady. Ja to wiem. Za dużo tego, ale muszę się nauczyć bo muszę mieć świadectwo z paskiem.. Wiem, mam ambicje.

niedziela, 19 maja 2013

Umieram.

Przeziębiłam się, ledwo żyję. Cały dzień poza domem i jeszcze kurde okazało się, że ta prezentacja się nie przesłała i muszę ją robić od nowa. -.- zaraz mnie szlag trafi czy coś. 
Kończę ją, biorę jakieś girpeksy czy coś i idę się kurować do łóżka. Jutro muszę być na chodzie. Nie dodam dzisiaj nic o książce bo byliśmy na komunii kuzynki i nie zdążyłam jej przeczytać.. Postaram się coś dodać w najbliższym czasie.